Ostatnio zelektryzowały nas pomysły włodarza miasta Płocka dotyczące powołanie do życia nowej spółki prawa handlowego. Większość radnych Rady Miasta Płocka wyraziła zgodę na wrześniowej sesji na likwidację dwóch jednostek budżetowych: Miejskiego Zespołu Obiektów Sportowych oraz ORLEN ARENY.

Sam moment podejmowania decyzji wyglądał dość dziwnie. Zarówno pracownicy, jak i radni nie posiadali żadnych informacji dotyczących zasadności tego przedsięwzięcia. Jedyne co jest pewne, to niepewna sytuacja pracowników, którzy obawiają się o swoje miejsca pracy, a co do przyszłych zasad wynagradzania w nowej spółce, to wiemy dokładnie, jak to się odbywa przez zatrudnianie nowych pracowników na zupełnie innych warunkach płacowych. No oczywiście będzie nowy zarząd i rada nadzorcza, przecież przedstawiciele koalicji PO-PSL muszą mieć nowe miejsca pracy. Tylko, dlaczego to wszystko odbywa się kosztem pracowników.

Podczas spotkania z pracownikami dowiedzieliśmy się, że ok. 10 osób w przyszłym roku nabierze prawo do przejścia na emeryturę, co jest oczywiście przywilejem, a nie obowiązkiem, natomiast w ich miejsca nie zostaną zatrudnione już nowe osoby. No cóż na pensje prezesa trzeba zebrać środki, a do tego dochodzą wynagrodzenia dla członków rad nadzorczych. Co jest jeszcze istotne w tym całym bałaganie, który stwarza prezydent wraz ze skarbnikiem, spółka będzie generowała straty, co oczywiście sam wyraził na spotkaniu z pracownikami skarbnik miasta.  Jaki jest cel powołania tej spółki, możemy oczywiście z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać – budowa stadionu. Tyle tylko, że na sesjach prezydent zapewniał o finansowaniu budowy ze środków budżetu miasta, skłaniając się ku etapowej realizacji tego zadania.

Co więc się stało, że nagle zmieniono zdanie wprowadzając nerwową atmosferę wśród pracowników i radnych, których nie raczył prezydent zaznajomić z tematem. Przez swoje dyletanctwo może doprowadzić w konsekwencji do katastrofy finansowej miasta. Dlaczego powołuje się nową spółkę, która nie będzie również wiarygodna dla banku? Otóż nasi giganci ekonomii planują odstąpić udziały innemu podmiotowi, przypuszczalnie Funduszowi Inwestycji Samorządowych. Tylko każdy Fundusz przy inwestowaniu środków chciałby zarobić, a spółka z założenia przynosić będzie straty. Jaki kaganiec kredytowy planują założyć „szpece” od ekonomii?

Pytań przy tej okazji rodzi się wiele, nie przedstawiono żadnych analiz tego przedsięwzięcia, jego opłacalności i zasadności, w dość enigmatyczny sposób otrzymujemy informacje o przekazaniu udziałów innemu podmiotowi.